W tradcyji Zachodu śmierć jest tematem, do którego podchodzi się z odpowiednią powagą i patosem. Źle widziane są wypowiedzi traktujące tą kwestię frywolnie, uznaje się je za lekceważące majestat śmierci. Jendak nie wszędzie jest ona tematem tabu.

W Chinach istnieją firmy, które oferują przeżycie, które nazywają wirtualną śmiercią. Polega ona na położeniu się w specjalnie przygotowanej trumnie, gdzie przy pomocy świateł i grzałek symulowane jest podpalenie ciała. Cena za taką atrakcję wynosi równowartość 150 złotych.

Według autorów pomysłu, Huange Weipinga i Ding Ruia, wirtualna kremacja ma po części charakter religijny. Tutaj ukłon w stronę chińskiej tradycji – zgodnie z wierzeniami ogień jest symbolem odrodzenia. 

Przed samym "spaleniem" delikwent na specjalnie przygotowanej scenie przechodzi różne próby, które mają obrazować pokonanie śmierci. 

Więcej na: http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/w-chinach-mozna-sie-poddac-wirtualnej-kremacji/b0kq59