Podczas październikowej konferencji Wired25 w San Francisco dyrektor generalny Google, Sundar Pichai, oficjalnie potwierdził, że firma zamierza ponownie wprowadzić ocenzurowaną przeglądarkę na rynek chiński. Projekt nosi nazwę Dragonfly.
W sierpniu tego roku wyciekły tajne dokumenty Google, w których pojawiły się informacje, że największy dostawca wyszukiwarek internetowych zamierza wprowadzić swój produkt na rynek chiński w wersji ocenzurowanej. Operacja otrzymała kryptonim Dragonfly, o czym informował już portal The Intercept.
Według doniesień programiści opracowali już wstępną wersję przeglądarki w oparciu o listę haseł zakazanych w Chinach. Dodatkowo stworzyli algorytm, który ma blokować dostęp do nielegalnych treści. Nad projektem pracowano w ścisłej tajemnicy a jego pierwsze ogłoszenie nastąpiło jeszcze na posiedzeniu komisji Senatu Stanów Zjednoczonych.
Ocenzurowana wersja Google ma przede wszystkim blokować wyszukanie fraz związanych z tematem praw człowieka, religii, demokracji czy pokojowych demonstracji. Filtry wyszukiwania automatycznie posegregują treści w taki sposób, aby nie trafiły one do użytkownika końcowego.
Sundar Pichai przekonuje, że firma nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji o wprowadzeniu przeglądarki do Państwa Środka a jedynie bada możliwości projektu i ewentualne zmiany w funkcjonowaniu Internetu w Chinach po wprowadzeniu Google. Pichai podkreśla także, że misją firmy jest umożliwianie dostępu do informacji jak najszerszej grupie odbiorców na całym świecie. W Chinach zamieszkuje około 20 procent całej populacji, co daje przewagę w dywagacjach nad obecnością Google w tym kraju. Analitycy obliczyli też, że zaledwie około jednego procenta wszystkich dostępnych stron internetowych podlegałoby cenzurze.
Pierwsza próba wprowadzenia popularnej przeglądarki na chiński rynek miała już miejsce w latach 2006 – 2010. Google postanowiło jednak wycofać swój produkt ze względu na ograniczanie wolności w Internecie. Dodatkowo pojawiły się wtedy liczne ataki hakerów, po tym, jak firma odmówiła udostępniania niektórych danych użytkowników platformy. Aktualnie na terenie Państwa Środka działają takie produkty Google jak tłumacz lub Files Go. Google to tylko jedna z zachodnich firm, które próbują przedostać się przez tak zwaną Złotą Tarczę (Great China Firewall).
Projekt Dragonfly zaczął już budzić kontrowersje na całym świecie. Za główny zarzut wobec Google uznaje się podporządkowanie chińskiej cenzurze jednego z największych dostawców wyszukiwarek na świecie. Głos w sprawie zabrała też organizacja Amnesty International, która twierdzi, że do tej pory Google uchodziło za obrońcę wolności w sieci. Tym razem w celu uzyskania przewagi rynkowej godzi się na podporządkowanie polityce chińskiej. Również wielu pracowników firmy twierdzi, że nie chce brać udziału w projekcie wspierającym cenzurę.
Więcej informacji na stronie: http://pulsazji.pl/2018/10/17/dragonfly-google-powrotem-chinach/
Masz pytania dotyczące importu z Chin do Polski? Możemy Ci pomóc!
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą i udzieli wszystkich potrzebnych informacji.
W trakcie niezobowiązującej rozmowy telefonicznej możesz dowiedzieć się:
Wypełnij formularz, a skontaktujemy się z Tobą w ciągu maksymalnie 24h.