Chiny odnotowały niewielki wzrost przeładunków na początku tego roku. Powodem są systematyczne zamknięcia portów w obawie przed nowymi ogniskami Covid-19.

Chińskie porty morskie i kolejowe od kilku miesięcy borykają się z problemem ograniczonej przepustowości. Powodem są lokalne lockdowny mające na celu zapobieganie rozprzestrzeniania się nowej fali zakażeń Covid-19. W wyniku lockdownów zamknięte były porty choćby w Szanhgaju czy Shenzen. Przekłada się to również na ilość obsłużonych w portach kontenerów.

Oficjalne dane pokazują, że chińskie porty odnotowały niewielki wzrost przeładunków w pierwszych czterech miesiącach tego roku. Według Ministerstwa Transportu przeładunki w portach tego kraju zbliżyły się w tym okresie do 4,91 miliarda ton, co oznacza wzrost o 0,2% w stosunku rok do roku.

Według ministerstwa tylko w kwietniu chińskie porty obsłużyły ponad 1,27 miliarda ton ładunków, podczas gdy przepustowość kontenerów wyniosła 23,66 miliona TEU.

Aktualnie większość portów wróciło do normalnej pracy, jednak kierowcy, dowożący kontenery do portów, zobligowani są do poddawania się regularnym testom na obecność Covid-19.

Źródło: http://www.chinadaily.com.cn/a/202205/23/WS628b5269a310fd2b29e5e718.html