Narastający konflikt między protestującymi a władzami w Hongkongu przyniósł nowe zatrzymania oraz kolejnych rannych.

W nocy z wtorku na środę podczas zajść w biznesowej dzielnicy Mong Kok policja użyła gazu pieprzowego i pałek do spacyfikowania protestujących. W handlowej części półwyspu Koulun aresztowanych zostało 116 osób, w tym liderzy demonstrujących studentów, Joshua Wonga i Lester Shuma. Jak podają  lokalne media w trakcie zamieszek rannych zostało około 170 osób. 

Demonstracje studentów, żądających pełnej demokracji i reform politycznych oceniane są jako najpoważniejsze, odkąd w 1997 r. ta była brytyjska kolonia wróciła do Chin. Studenci domagają się m.in. nieingerowania władz centralnych Chin w zaplanowane za trzy lata pierwsze w historii wybory powszechne w regionie, a także dymisji szefa lokalnej chińskiej administracji. 

Rząd Chin zezwolił na wybory, ale jedynie wśród trzech kandydatów zatwierdzonych przez lojalny wobec władz centralnych 1200-osobowy komitet nominacyjny. Protestujący uważają takie rozwiązanie za "fałszywą" demokrację w chińskim stylu i zapowiedzieli, że nie opuszczą ulic, dopóki Pekin nie zezwoli na otwarty proces nominowania kandydatów.

Więcej na: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/hongkong-nowe-starcia-policji-z-demonstrantami-116-aresztowanych/jm9em