Podczas weekendowego spotkania na szczycie G20 w Buenos Aires zapadły strategiczne decyzje w sprawie dwóch najsilniejszych gospodarek na świecie. Prezydenci USA i Chin, Donald Trump i Xi Jinping, podjęli decyzję o zawieszeniu nakładania na siebie kolejnych taryf celnych na czas 90 dni po trwającej od lipca wojnie celnej.

Jeszcze kilka tygodni temu USA planowały wprowadzenie podwyżek cła wobec Chin na poziomie od 10 do 25 procent. Stany podtrzymują, że jeśli do końca trwania zawieszenia nie uda się wypracować porozumienia, stawki zostaną podniesione do wcześniej planowanego poziomu.

Spodziewanym efektem porozumienia miałoby być obniżenie stawek celnych nakładanych przez USA na Chiny oraz otwarcie chińskiej gospodarki na amerykańskie produkty z sektora rolnego, energetycznego oraz przemysłowego w celu wyrównania bilansu handlowego. Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi twierdzi, że porozumienie  zapobiegałoby „wzajemnemu tarciu gospodarek” i przyniosłoby obustronną korzyść. Konsensus ma dotyczyć nie tylko układów handlowych, ale również ochrony własności intelektualnej oraz zaprzestania wymuszania transferu technologii. Transfer technologii od działających w Chinach amerykańskich firm jest jednym z głównych zarzutów Trumpa wobec Państwa Środka.  

Eksperci oceniają, że podczas szczytu G20 prezydent USA nie wykazał znacznych ustępstw wobec Chin. Z drugiej strony Trump wyraźnie wycofuje się z powiązywania spraw gospodarczych z polityką bezpieczeństwa i ekspansją na Morzu Południowochińskim. Prezydent Chin XI Jinping również nie zamierza rezygnować z wyścigu o pozycję lidera na rynku technologii, w tym robotyki i sztucznej inteligencji. Rządowy program „Made in China 2025” ma wspierać Chiny w tym wyścigu. Tymczasowe zawieszenie broni nie wskazuje zatem na rozstrzygnięcie chińsko-amerykańskiego konfliktu.

Więcej informacji na stronie: https://fakty.interia.pl/swiat/news-90-dniowe-zawieszenie-broni-w-sporze-handlowym-miedzy-usa-i-,nId,2709415