Mark Zuckerberg ma kolejny ambitny cel. Chce odnieść sukces w Chinach, których nie udało się podbić żadnemu internetowemu potentatowi z USA. Problem w tym, że droga jest najeżona pułapkami, a sukces niepewny.
Pogłoski o zamiarze wejścia Facebooka na chiński rynek krążyły już od jakiegoś czasu. Kiedy w grudniu ubiegłego roku Mark Zuckerberg odwiedził Chiny, mało kto wierzył, że wizyta ma turystyczny charakter. Tym bardziej że zamiast podziwiać Wielki Mur, spotkał się z niemal całą śmietanką lokalnego biznesu internetowego, m.in. z założycielem Grupy Alibaba Jackiem Ma oraz Robinem Li, najbogatszym Chińczykiem i twórcą Baidu, największej chińskiej wyszukiwarki.
W lutym tego roku nowy oddział Facebooka powstał w Hongkongu, zaś dwa miesiące później pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że społecznościowy gigant zawarł porozumienie z Baidu, na mocy którego chińska firma będzie jego partnerem i przewodnikiem w Chinach. Wprawdzie Facebook unika jasnych deklaracji, jednak jego założyciel nie ukrywa swoich zamiarów. – Jak można stworzyć globalną sieć, jeśli prawie półtora miliarda ludzi pozostaje poza nią? – pyta retorycznie.
Więcej:
http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/strategie/niezdobyte-cyberpanstwo-srodka,18966,1
Masz pytania dotyczące importu z Chin do Polski? Możemy Ci pomóc!
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą i udzieli wszystkich potrzebnych informacji.
W trakcie niezobowiązującej rozmowy telefonicznej możesz dowiedzieć się:
Wypełnij formularz, a skontaktujemy się z Tobą w ciągu maksymalnie 24h.