Procedura importu

Dropshipping – ile ma wspólnego z importem?

Wśród osób zainteresowanych importem z Chin, nie posiadających dużego budżetu, popularną praktyką stał się dropshipping. Nie jest to jednak tak łatwy sposób na zarobek, jak możemy przeczytać na forach internetowych.

Dropshipping zanim pojawił się w języku importerów był (i jest) ciekawym narzędziem dla sprzedawców on-line. W teorii model ten polega na tym, że proces wysyłki towaru do klienta, przeniesiony jest ze sprzedawcy (dropshippera) na jego dostawcę/producenta. Rola sprzedawcy sprowadza się do zbierania zamówień i przesyłania ich do dostawcy, który realizuje wysyłkę towaru. W praktyce dropshipper pozyskuje klienta w Polsce, zamawia towar u chińskiego producenta, a chiński producent wysyła go bezpośrednio do polskiego klienta.

Jest to korzystne rozwiązanie, gdy sprzedawca nie dysponuje zbyt dużym budżetem, aby przeprowadzić duży import na własną firmę. Co więcej – dropshipping nie wymaga posiadania lub najmu przestrzeni magazynowej, gdyż towar pokonuje drogę bezpośrednio od producenta do klienta końcowego.

Praktyka ta niestety niesie za sobą pewne komplikacje. W tradycyjnym modelu, sprzedawca pozyskuje klienta i realizuje jego zamówienia, ale wystawia również dowód księgowy (paragon lub fakturę). W przypadku, gdy towar pochodzi z Chin (faktura musi być wystawiona przez chińskiego producenta) i odbiorcą jest klient sprzedawcy, to na kliencie spoczywa obowiązek prawny (zgodność towaru z przepisami normującymi wprowadzenie go na polski rynek) i podatkowy (odprowadzenie stosownego VAT-u i cła).

Klient ten znajduje się w niezręcznej sytuacji, jeśli nie ma pojęcia o obowiązkach spoczywających na importerze. Z kolei sprzedawca zrzuca całą odpowiedzialność na nieświadomego klienta, gdyż do jego obowiązku nie należy edukowanie klienta w zakresie spraw importu.

Oczywiście można też zastosować inne rozwiązanie. Mianowicie sprzedawca może sprowadzić towar z Chin na swoją firmę, następnie oclić i odprowadzić podatek (pobierając wcześniej stosowne kwoty od klienta) i wysłać towar bezpośrednio do klienta. To jednak nie jest już dropshipping, tylko zwykłe pośrednictwo importowe.

Dropshipping nie jest skomplikowany. Ma swoje plusy i minusy, zarówno dla sprzedawcy, jak i klienta. Wygranym w tym procesie jest jednak zawsze sprzedawca, który otrzymuje pieniądze, wysyła towar za pośrednictwem dostawcy i tutaj kończy się jego odpowiedzialność.

Na co szczególnie powinni uważać dropshipper i jego klient?

Wielu chińskich dostawców, pozwalających sobie na sprzedaż pojedynczych sztuk produktów, jest w gruncie rzeczy oszustami. Dlatego dysponując małym budżetem trzeba szczególnie zwracać uwagę na to, u jakiego dostawcy zakupujemy towar. Może on nigdy nie zostać wysłany do klienta, a pieniądze przepadną.

Nieświadomy obowiązków klient może nigdy nie odebrać towaru, który utknie na odprawie celnej z powodu nieopłaconego cła i VAT-u. Powodem zatrzymania towaru (który został opłacony u chińskiego dostawcy) może być także brak odpowiedniej dokumentacji np. deklaracji zgodności, czy znaku CE, na produktach, które tego wymagają. Klient nie będzie w stanie ich dostarczyć, gdyż nie ma kontaktu z dostawcą.

Przedsiębiorca uzyskał subwencję finansową w ramach programu rządowego "Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju dla Mikro, Małych i Średnich Firm", udzieloną przez PFR SA.

Zamów darmową konsultację
z ekspertem BigChina!

Masz pytania dotyczące importu z Chin do Polski? Możemy Ci pomóc!
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą i udzieli wszystkich potrzebnych informacji.

W trakcie niezobowiązującej rozmowy telefonicznej możesz dowiedzieć się:

Wypełnij formularz, a skontaktujemy się z Tobą w ciągu maksymalnie 24h.