Inspekcja Transportu Drogowego bierze pod lupę samochody dostawcze. Głównym celem kontroli jest sprawdzenie dopuszczalnej masy całkowitej pojazdów.

Wzmożone w ostatnich miesiącach kontrole Inspekcji Transportu Drogowego w dużej mierze mają związek z napływem nielegalnych imigrantów. Ponadto trudne warunki pogodowe na drogach sprawiają, że ITD bada bezpieczeństwo poruszających się po ulicach pojazdów. To ważna informacja dla importerów, którzy realizują właśnie dostawy towaru z portów morskich i kolejowych do magazynów docelowych.

Tym razem na celowniku znalazły się samochody dostawcze. Oprócz standardowej kontroli dokumentów, tachografów czy kart kierowcy pod lupę brana jest masa pojazdów. Jest to szczególnie istotne na odcinkach dróg, które posiadają ograniczenia tonażowe dla przejeżdżających pojazdów.

Jednym z kluczowych aspektów kontroli jest weryfikacja masy, nacisków osi i wymiarów pojazdu. Ostatnie kontrole, zwłaszcza w województwach łódzkim i zachodniopomorskim pokazały, że wiele pojazdu przekracza dopuszczalną masę całkowitą. Rekordzista z Łodzi wiózł samochód o masie 7,34 tony. Przy czym jego dopuszczalna masa nie powinna przekroczyć 3,5 tony. Kierowca otrzymał mandat i nakaz wyładunku nadmiaru towaru.

Podobne uchybienia wykazały kontrole w rejonie Koszalina. Podczas kilkudniowej kontroli aż 5 pojazdów przekroczyło dopuszczalną masę całkowitą. Rekordzista prowadził pojazd o wadze przekraczającej 6 ton.

Źródło: https://etransport.pl/wiadomosc,72305,dostawczaki_pod_lupa_inspektorow_rekordzista_wazyl_blisko_7_5_tony.html