Porady ekspertów

Chińscy pracownicy – nadzieja na Euro 2012

Od wielu miesięcy toczą się w Polsce dyskusje dotyczące planów budowy autostrad, dróg szybkiego ruchu, czy też osławione 3 mln mieszkań. Jak powszechnie wiadomo problemem są nie tylko wydłużające się procedury przetargowe, wykup ziemi etc., ale i braki kadrowe na rynku budowlanym. Infrastruktura jest największym wyzwaniem dla każdego rządu, jak dotąd nierozwiązanym. Perspektywa EURO 2012 pobudziła tę debatę, dorzucając do koszyka tematów stadiony piłkarskie oraz bazę hotelową (szczególnie te 3-4 gwiazdkowe).

Jak powszechnie wiadomo oficjalne, 12-procentowe bezrobocie w Polsce nie ma odzwierciedlenia w procesach rekrutacyjnych firm budowlanych. Według różnych szacunków w Polsce brakuje od 250 – 500 tys. robotników.

Pojawiają się liczne pomysły, jak temu zaradzić. Wielu uczestników debaty uważa, że przedsiębiorstwa powinni podwyższyć pensje robotników i w ten sposób zablokować ich odpływ zagranicę. Gdyby jednak tak miało się stać, poziom płac pomiędzy niewykwalifikowanymi pracownikami a tymi z wyższym wykształceniem doprowadziłby do zachwiana stabilnością rynku pracy, nie wspominając o dodatkowym impulsie do wzrostu cen nieruchomości. A może, tak jak Wielka Brytania czy Irlandia, ściągnąć pracowników z zagranicy …

Według większości istniejących raportów badających rynek pracy, napływ polskich pracowników do Wielkiej Brytanii miał pozytywne efekty. Eksperci są zgodni, że i Polska skorzystałaby na ściąganiu tańszej siły roboczej. Zastanówmy się jakie możliwości stają przed Polską …

Powrót rodaków z Wysp?

Wielu deweloperów liczy, iż po ”przygodzie” w na placach budów europy zachodniej nasi pracownicy zaczną wracać do kraju. Niestety, Polacy zarabiają tam nie tylko 3- 4 razy więcej, mają też proponowane atrakcyjne pakiety socjalne, a życie jest wygodniejsze. Dodatkowo tanie połączenia lotnicze ułatwiają częste kontakty z rodziną. Nie ma co zatem liczyć na powrót naszych rodaków z Wielkiej Brytanii czy Irlandii. Nasi pracownicy są tam bardzo wysoko cenieni i firmy budowlane ani myślą pozbywać się ich. Najlepszym przykładem wagi, jaką przywiązuje się do Polaków jest fakt, iż supervisorzy poszczególnych jednostek w firmach budowlanych mają obowiązek nauki języka polskiego tak, aby lepiej porozumiewać się z robotnikami. Anglicy mają własny wielki event w roku 2012 – igrzyska olimpijskie. Nasi pracownicy są tam niezbędni.

A może Ukraińcy?

Jednym z pomysłów byłego rządu było wprowadzenie specjalnych zachęt dla pracowników sezonowych. Zmniejszono opłaty za wizy pracownicze oraz wydłużono okres pobytu w Polsce. Udogodnienia te zostały przyznane m.in. dla pracowników z Ukrainy i Białorusi. Są przynajmniej 3 powody dla których nie jest to pomysł trafiony. Jeśli chodzi o Ukraińców, to po pierwsze wolą oni pracować w Rosji, a dokładnie w Moskwie. W samym regionie moskiewskim buduję się tyle co w całej Polsce. Drugi powodów to zarobki – Rosjanie płaca lepiej niż Polscy przedsiębiorcy. Trzeci powód to brak barier komunikacyjnych i bliskość kulturowa między Ukraińcami a Rosjanami. Nie ma zatem co liczyć na pomoc naszych najbliższych sąsiadów, nie wspominając o tym, że sami będą budować infrastrukturę pod EURO 2012! Ściąganie pracowników z Białorusi z kolei budzi pewne kontrowersje natury politycznej.


Chińczycy – ostatnia deska ratunku

W czasie posiedzeń międzyresortowego zespoły ds. migracji dyskutowano nad możliwościami importu kadry robotniczej z Chin. Większość Ministerstw poparła pomysł. Jedynie MSZ i MSWiA wyraziły obawę, że pracownicy Państwa Środka po przyjeździe do Polski uciekną do innych krajów europejskich. Jest to szczególnie ważne w kontekście wejścia Polski do strefy Schengen. Jak sądzę, nie jest to do końca słuszna obawa. Istnieje co najmniej kilka narzędzi kontroli chińskich pracowników. Jednym z nich jest wprowadzenie kaucji, czy wypłacanie części wynagrodzenia po zakończeniu projektu. Firma chińska, która nadzoruje prace swoich robotników bierze odpowiedzialność za ich kontrolę. Zwykle, na każda „jednostkę” budowlaną (12 osób) przypada jedna osoba koordynująca. W czasie projektów realizowanych przez Chińczyków w krajach azjatyckich czy afrykańskich ucieczki pracowników nie miały miejsca. Jako społeczeństwa o naturze kolektywistycznej, azjaci mają tendencje do trzymania się w grupie. Pamiętajmy, że dodatkowo nie znają oni języków obcych. Bez tej umiejętności nie są w stanie samodzielnie poruszać się po krajach europejskich.

Zalety chińczyków

Chińscy robotnicy są bardzo zdyscyplinowani, zorganizowani i zaangażowani. Są szczególnie dobrze przygotowani do pracy w budownictwie, gdzie ważne są zdolności manuale. W Chinach bardzo jasno określone zostały kategorie poszczególnych „klas” robotników. Każdy pracownik jest przyporządkowany odpowiedniej kategorii w zależności od swojej profesji jak i stażu pracy.

Co ważne, Chińczycy chętnie pracują po godzinach. Są pracownikami zdolnymi i wytrwałymi, skrupulatnie wykonującymi polecenia. Potrafią działać w grupie, mają zakodowany system odpowiedzialności grupowej.

W przypadku zatrudniania obcokrajowców z dalekowschodniej Azji nie będzie stosowany dumping płacowy, o co obawiali się niektórzy urzędnicy. Polskie firmy budowlane gotowe są płacić przybyłym robotnikom powyżej minimalnej pensji krajowej (nawet tej, która wchodzi od stycznia 2008). W Chinach minimalne pensja wynosi 750 yuanów czyli ok. 350 pln. W Polsce za minimalną pensję nie znajdzie się pracowników, w Chinach – jak najbardziej. Mając perspektywę zarabiania minimum u siebie, robotnik chiński woli przyjechać do Polski, gdzie może zarobić więcej.

W Państwie Środka, po zakończeniu prac związanych z Olimpiadą w Pekinie (sierpień 2008 r.) dostępne są duże ilości wykwalifikowanych kadr, gotowych świadczyć usługi w Europie. Warto wspomnieć, że Chińczycy zdążyli z wykonaniem wszelkim prac budowlanych na długo przed wyznaczonym terminem. W Polsce istnieje wiele stereotypów dotyczących jakości chińskich wyrobów i jakości pracy. Są one jak najbardziej bezpodstawne. Każdy, kto odwiedził którekolwiek z miast chińskich musiał zmienić zdanie. Liczne budowle, nowoczesne biurowce, obiekty sportowe spełniają najwyższe światowe standardy.

Jedyne, długoterminowe skutki jakie może nieść ze sobą ewentualny import siły roboczej z Chin na większa skalę, to powstanie niewielkiej mniejszości narodowej. Na dzień dzisiejszy jest to mało prawdopodobne, gdyż Chińczycy będą przyjeżdżać do Polski na okres trwania danego projektu (1-2 lata). Gdyby jednak miało do tego dojść należy pamiętać, że porównując mniejszości narodowe występujące w europie zachodniej, Chińczycy są najlepszym wyborem z możliwych. Jest to społeczeństwo spokojne, czujące powołanie do pracy. Jest to naród nie będący pod wpływem żadnej ortodoksyjnej religii.

Droga do zatrudnienia Chińczyków

Największym utrudnieniem przy zatrudnianiu chińskich pracowników są regulacje wizowe pozwolenia na pracę. Procedura (badanie konkurencji rynku pracy, przyrzeczenie pracodawcy, wydanie promesy przez wojewodę, wydanie wizy przez właściwego Konsula) jest w dużym stopniu uznaniowa. Konsul jest niezależny w swoich decyzjach i nawet Ambasador danej placówki nie może wpłynąć na jego postanowienia. Jak zatem widać, droga nie jest łatwa.

Obecnie powstają nowe pomysły na import pracowników z Chin ale ciągle występuje w nich element uznaniowości na różnych szczeblach administracyjnych. Miejmy nadzieje, ze nowy rząd w prowadzi ułatwienia w tym zakresie. Ważne jest, aby Konsulowie nie realizowali własnej polityki zagranicznej (na która wpływ mogą mieć różne czynniki – nawet osobiste), a wykonywali wytyczne przyjęte i zaakceptowane przez rząd.

Nowo wybrani rządzący są otwarci na korzystanie ze sprawdzonych w świecie oraz skutecznych pomysłów, i to w różnych obszarach. Przykładem tego jest chęć adaptacji modelu funkcjonowania instytucji anty korupcyjnych z Hong Kongu (gdzie funkcjonuje bardzo dobrze). Innym przykładem jest wzorowanie się na Irlandii w kwestiach gospodarczych. No właśnie – Irlandczycy ściągnęli pracowników ze wschodu. Czy Polska będzie gotowa skopiować ten wypróbowany i wzorzec? Decyzja w rękach nowego Premiera …

Przedsiębiorca uzyskał subwencję finansową w ramach programu rządowego "Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju dla Mikro, Małych i Średnich Firm", udzieloną przez PFR SA.

Zamów darmową konsultację
z ekspertem BigChina!

Masz pytania dotyczące importu z Chin do Polski? Możemy Ci pomóc!
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą i udzieli wszystkich potrzebnych informacji.

W trakcie niezobowiązującej rozmowy telefonicznej możesz dowiedzieć się:

Wypełnij formularz, a skontaktujemy się z Tobą w ciągu maksymalnie 24h.