Transport i logistyka

Drobnica morska receptą i lekarstwem na kryzys?

Drobnica morska receptą i lekarstwem na kryzys?

 

Wszyscy twierdzą, że mamy kryzys. Słowo „kryzys” było jednym z najczęściej słyszanych i odmienianych przez wszystkie przypadki słów w radio, TV, jak również jednym z najczęściej wyszukiwanych w internecie.

Racją niewątpliwą jest to, że faktycznie ten kryzys jest. I dotyczy w zasadzie wszystkich dziedzin i gałęzi gospodarki. Dotknął wszystkie gospodarki światowe – nie oszczędzając również państw na dorobku – jakim niewątpliwie jest Polska. Widać go również (a może szczególnie?) w branży którą reprezentuję – w transporcie morskim. Armatorzy narzekają na wysokie ceny paliw, które pomimo tego, że spadły na przestrzeni ostatniego roku, i tak nie pozwalają na zaczerpnięcie głębszego oddechu przez przewoźników morskich.

Z kolei nadpodaż miejsca na statkach kontenerowych (które zamawiane w „górce transportowej” w latach 2006-2008 teraz wchodzą do służby) spowodował spadek stawek przewozowych, co dodatkowo komplikuje życie armatorom. Stąd też tzw. sezonowe GRI (General Rate Increase) czyli podwyżki stawek frachtowych na określonych kierunkach.

Ostatnie takie GRI odbyło się przed świętami Bożego Narodzenia, i z powodu kończącego się dopiero dzisiaj (31/01/2014) 14 dniowego okresu wolnego w Chinach związanego z obchodzeniem przez ten kraj Chińskiego Nowego Roku stawki do tej pory nie drgnęły.

Jednocześnie klienci nie zamawiają już tak chętnie całych kontenerów z towarami, bo po pierwsze stawki frachtowe są drogie (z powodu GRI), rynek zakupów jest niestabilny z powodu kryzysu, konsumpcja wewnętrzna szwankuje z powodów jak wyżej.

Importerzy boją się również o to, że w trakcie realizacji kontraktu importowego całokontenerowego (co może trwać nawet i 4 miesiące – uzgodnienia, produkcja i transport), ich towar przestanie być atrakcyjny na rynku, modny lub cokolwiek innego. Istnieje wprawdzie możliwość transportu kolejowego z obszaru Chin kontynentalnych, który faktycznie skraca czas dostawy przynajmniej o połowę, ale jednocześnie kosztuje ponad półtora raza więcej niż transport morski. Cena tego rozwiązania powoduje, że decydują się na nie albo desperaci albo klienci którym najbardziej zależy na czasie transportu.

Poza tym utrzymywanie stoków magazynowych również kosztuje, a nie trzeba być wielkim specjalistą z dziedziny magazynowania, żeby wiedzieć, że jeśli mamy 70 m3 towaru w kontenerze 40’ft to musimy mieć przynajmniej tyle samo miejsca w magazynie.

Można korzystać z frachtów lotniczych. Ale – z mojego punktu widzenia – jedyną korzyścią takiego rozwiązania jest czas transportu, bo płacenie 1000 EUR za przewiezienie 100 kg jest moim zdaniem lekkim szaleństwem. Oczywiście ten rodzaj transportu zda egzamin w przypadku przewozu towarów „drogich”, albo takich które jednostkowo można drogo sprzedać. Przykładem niech tu będą – zdobywające coraz większą popularność – e-papierosy. W ten sposób można „zatowarować” swoje sklepy nie ryzykując wysokich kosztów magazynowych (bo partie towaru niewielkie), kosztów przemijającej mody na dany produkt (bo czas transportu to 2-3 dni) itp.

Jakie jest zatem lekarstwo na wszystkie powyższe bolączki ? W jaki sposób zapewnić sobie zatowarowanie sklepu, czy to internetowego, czy też „realnego” w towar jednocześnie nie obawiając się ww. zagrożeń? Czy jesteśmy skazani na drogi jednostkowo transport lotniczy albo tani, ale powolny i wymagający miejsca magazynowego transport kontenerowy ?

Otóż nie.

Idealnym rozwiązaniem wydaje się być morski transport drobnicowy. Łączy on w sobie zalety frachtu morskiego i frachtu lotniczego. Z jednej strony jest jednostkowo relatywnie tani (paleta z Szanghaju kosztuje niecałe 500 PLN!!!!), a z drugiej strony pozwala na zamawianie niewielkich partii towaru bez konieczności płacenia drogich frachtów lotniczych.

Z doświadczenia wiem, że transport morski drobnicowy jest idealnym rozwiązaniem dla klientów, którzy jednorazowo chcą ściągnąć (lub wysłać) od 1 do 10 w/m (ton lub metrów sześciennych). Przy przekroczeniu w dół granicy 1 w/m będziemy i tak liczeni przez linię drobnicową za tzw. minimum frachtowe (czyli 1 w/m) a przy przekroczeniu parametru w/m w liczbie 10 może okazać się, że fracht morski pełnokontenerowy może być tańszym rozwiązaniem.

Zapewne wielu z Was drodzy czytelnicy powie teraz, że taryfy LCL (drobnicy morskiej) są nieczytelne dla zwykłego zjadacza chleba, że nie można pracować bezpośrednio z przewoźnikiem, a duzi spedytorzy nie są zainteresowani współpracą z małymi importerami, że istnieje ryzyko uszkodzenia towaru i pewnie podniesiecie wiele innych dodatkowych zagrożeń i utrudnień.

Jest i na to sposób. Serwis internetowy Seaoo.com proponuje swoim użytkownikom unikalne niemalże rozwiązanie, polegające na wycenie online kosztów frachtu morskiego wraz z usługami towarzyszącymi (odprawą celną i transportem drogowym „do drzwi”). Po podaniu podstawowych parametrów przesyłki (wymiary i waga) oraz portu załadunku i miejsca dostarczenia program oblicza stawkę frachtową, która pozostaje niezmienna dla danego zamówienia, pod warunkiem, że nie zmienią się parametry przesyłki.

Cena pokazywana na stronie serwisu obejmuje WSZYSTKIE niezbędne czynności, które towarzyszą obróbce spedycyjnej przesyłki, takie jak:

  • koszt frachtu morskiego
  • koszty przeładunkowe
  • koszty dokumentacyjne
  • podjęcie towaru z magazynu

więc nie zostaniecie zaskoczeni przez fakturę opiewającą na bajońskie kwoty, za czynności których nie zamawialiście.

Dodatkowo, w kolejnym kroku klient może wycenić ile kosztować go będzie transport lądowy oraz czynności związane z dokonaniem odprawy celnej importowej, a więc komplet usług związanych z importem towarów od magazynu w porcie załadunku (warunki FOB wg Incoterms) do drzwi własnego magazynu.

Rozwiązanie to powoduje, że niejasne taryfy LCL stają się proste, stawki które oferuje Serwis internetowy Seaoo.com są rynkowe bądź też niższe od stosowanych na rynku (dzięki optymalizacji kosztów wyceny mogliśmy zejść z marży), pracujemy z liderem na rynku przewozów drobnicowych – firmą Shipco Transport, dzięki której Państwa ładunki transportowane są z zapewnieniem najwyższej staranności, a poprawne opakowanie towaru (tu służymy radą online, telefonicznie itp) pozwoli uniknąć problemów związanych z uszkodzeniami towaru. Ponadto, dzięki takiej a nie innej konstrukcji modelu biznesowego, chętnie pracujemy z „małymi” klientami.

Czy zatem istnieje lekarstwo na „kryzysowe” usługi transportowe ?

Tak – to morskie przewozy drobnicowe.

Zapraszamy do korzystania z usług Seaoo.com.

Ten artykuł – jak i wiele innych – możecie Państwo również przeczytać na naszym firmowym blogu: www.seaoo.com/blog

Przedsiębiorca uzyskał subwencję finansową w ramach programu rządowego "Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju dla Mikro, Małych i Średnich Firm", udzieloną przez PFR SA.

Zamów darmową konsultację
z ekspertem BigChina!

Masz pytania dotyczące importu z Chin do Polski? Możemy Ci pomóc!
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą i udzieli wszystkich potrzebnych informacji.

W trakcie niezobowiązującej rozmowy telefonicznej możesz dowiedzieć się:

Wypełnij formularz, a skontaktujemy się z Tobą w ciągu maksymalnie 24h.